Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SKRZYDLATY PIES: 11 mieś. LOKO vel Lambo ciągle bezdomny
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> zwierzęta w nowym domu - adopcje Fundacji SKRZYDLATY PIES
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:59, 20 Lip 2012    Temat postu: SKRZYDLATY PIES: 11 mieś. LOKO vel Lambo ciągle bezdomny

tutaj wspólny wątek szczeniaczków:
http://www.skrzydlatypies.fora.pl/bezdomne-szczeniaki,16/szesc-szczeniaczkow-mix-jamnika-z-czyms-szukaja-domow,1746.html

No i drugim szczęściarzem został LAMBO - imię wymyślone przez Maciusia, który teraz będzie się pięknie opiekować małym - oczywiście jak cała Nowa Rodzina!
Lambo zostaje w Mysłowicach, więc mamy nadzieję co jakiś czas się spotykać.
Państwo mieli przyjechać po niego dzisiaj, no ale już sie nie mogli doczekać i byli wczoraj i od razu poszli do weterynarza i fajnie!



mam więcej zdjęć ze wczoraj, ale nie mam kabelka do tel. przy sobie, więc wieczorem będziemy się wczorajszym spotkaniem chwalić!
Małemu i Całej Rodzince życzymy wszystkiego dobrego na nowej wspólnej drodze i oczywiście zapraszamy do nas, zeby osobiście zdawać relacje z tego, co jak i gdzie Lambo robi Smile


Ostatnio zmieniony przez lejdija dnia Wto 16:12, 26 Mar 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:00, 20 Lip 2012    Temat postu:

no to tak czekaliśmy na nową Rodzinkę Smile

najpierw mały jadł:


potem stwierdził, ze nuuudy... trzeba coś obgryźć:




potem stwierdził, ze chyba chce lulu:


no i odpłynął:


wreszcie załapałam, jak się ustawia aparat w telefonie Twisted Evil




Ostatnio zmieniony przez lejdija dnia Sob 11:56, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gabi2
Pomoc Zwierzętom
Pomoc Zwierzętom



Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 3611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PLGdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:15, 21 Lip 2012    Temat postu:

:hamster_cry: :hamster_cry: :hamster_cry: :hamster_cry: Powodzenia malutki !!!! A nowej rodzince samych słonecznych dni z czworonożnym przyjacielem .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
obik321
Pomoc Zwierzętom
Pomoc Zwierzętom



Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:48, 23 Lip 2012    Temat postu:

Dostałam od pani Agnieszki e-maila na temat Lambo :

"Witam Wink

Lambo ma się dobrze. Bylismy u weterynarza, który go odrobaczył, obciął pazurki, osłuchał i stwierdził, ze wszystko w porządku. Na szczepienie musimy poczekac do przyszlego tygodnia, ponieważ weterynarka dała mu czas na aklimatyzację w nowych warunkach. Tak więc jedziemy sie szczepic w przyszły poniedziałek. W domu już czuje sie dobrze, spi na swojej leżance, ale musi spac kolo kogos wtedy nie piszczy. Spi koło mojego łózka i jak w nocy sie przebudzi i piszczy wystarczy, ze wyciagnę rekę pogłaskam go i śpi dalej. Swoje potrzeby stara sie załatwiac w jednym miejscu z róznym skutkiem Wink. Kupiłam mu podkłady takie jak dla chorych lub dzieci i najczesciej załatwia sie własnie na nich.Podkład lezy w jednym miejscu w przedpokoju. Ładnie je i szaleje z Maciusiem Wink. Nawet reaguje juz na swoje imię Wink Mamy w sumie tylko jeden problem.. jak wychodzimy wszyscy to strasznie piszczy.. w sobote mielismy urodziny tesciowej i musiał zostac kilka godzin sam.. i sie zaczelo.. siedzielismy w aucie pod domem i słyszelismy jak płacze. Mamy niezbyt miłych sasiadów którym to przeszkadza i sie skarżą. Nie wiemy co robić. Jak nas podadzą do spółdzielni mieszkaniowej? Może Pani zna jakiś sposób na to by tak nie piszczał?"

Prosimy o rady dla pani Agnieszki :hamster_speachless2:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:14, 24 Lip 2012    Temat postu:

już zaraz piszę ... się nastroić muszę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asik
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 20 Lip 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:18, 24 Lip 2012    Temat postu:

Witam, my adoptowaliśmy Tilkę siostrzyczkę Lambo, malutka z początku piskała ale trzeba ja czymś zająć z moim małym synkiem szaleje i wówczas zapomina o pisakniu ......a ja "psia mama" noszę ją na rączkach.....jeśli chodzi o sąsiadów to ciężka sprawa współczuje bo ludzie nie są dzisiaj ludzcy pozdrawiamy:)))))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:50, 24 Lip 2012    Temat postu:

no ludzie nie są ludzcy... ale jeśli to jego piszczenie - czyli wymuszanie uwagi człowieka jest tak nasilone, należy - to tak na początek, pierwsze co należy zrobić.. jeśli nie zadziała,to będziemy dalej wymyślać - ale należy zacząć od podstawowych podstaw. Dopiero jak się to opanuje, to można psu pozwolić na więcej, zatem

trzeba zacząć od tego:
1. pies nie może być ciągle w centrum uwagi... psiak musi sie nauczyć, ze są momenty, kiedy człowiek ma coś innego do zrobienia, niż głaskanie, noszenie na rękach psa. Czyli:
cała rodzina w jednej chwili zajmuje się sobą, czy czymś tam innym, totalnie ignorując malca... kiedy ten piszczy, zaczepia, skomli - ignorujemy... jeśli maleć się uspokoi , nie wydaje żadnych dźwięków, odczekujemy jakieś 15 -30 -60 sekund kiedy jest cicho i wylewnie go głaszczemy, gadamy itd.. jeśli w tym momencie zaczyna piszczeć automatycznie zaczynamy ignorować i absolutnie nie dotykamy psa, odchodzimy od niego.. kiedy jest cicho znowu zaczynamy na niego zwracać uwagę - piernikiem załapie, że skomleniem nic nie wskóra.. no chyba, ze uparty, to trzeba troszkę cierpliwości.
Robimy takie ćwiczenie kilkanaście razy dziennie... jak się tylko pies wyciszy - chwalimy. Z czasem wydłużamy czas ignorowania psiaka.. pies powinien szybko załapać, co się ludziom podoba a co nie i na pewno to zadziała.

Nie wolno myśleć: bo on taki biedniutki, bo trzeba go na rączki, przytulić.. nalezy być cierpliwym i konsekwentnym, niech i pół godziny skomle - przestanie - chwalimy...

Ważne - nie reagowac na psa, tak długo jak długo piszczy/skomli.. jesli zareagujemy w tym momencie, to bedzie dla niego sygnał, ze dobrze robi - "człłowiek w końcu mnie zauwazył"

2. kiedy wychodzimy z domu pies piszczy! psa należy przyzwyczajac do zostawania samemu w domu. czyli... na początek moze być tak, że pies zostaje w tym pomieszczeniu gdzie ma legowisko, a cała rodzina zamyka się w innych pokojach, tak by z psem nie mieć kontaktu.. po 3 - 5minutach, wychodzimy i pokazujemy się psiakowi.. WAZNE! przy wchodzeniu do pomieszczenia, czy zostawiając psa samego w pomieszczeniu nie reagujemy na psa.. nic od niego nie mówimy, nie dotykamy, wchodzimy/wychodzimy jak gdyby nigdy nic.. udając, ze psa nie ma w pomieszczeniu. pies sie cieszy, szaleje.. my też - ale nie mozemy mu tego okazać. po krótkim czasie psiak sie uspokoi.. wtedy dopiero wołamy go do siebie i głaszczemy, dajemy smakołyk.. itd..
ćwiczymy to kilka razy dziennie..
nastepnie wychodzimy z domu chociażby na klatkę schodową na 3 - 5minut.. wchodzimy/wychodzimy i dokladnie tak samo.. bez reakcji na psa.. bez wylewnego zegnania się z nim czy witania.. dopiero po tym, jak pies się uspokoi - wołamy do siebie...
Następnie wychodzimy na 10min.. itd.. wydłużamy ten czas... pies po kilku dniach załapie.

Pies od początku pobytu w domu musi znać swoje miejsce, wiedzieć, jakie są zasady w domu. Czyli: je o stałych porach, nie dostaje smakołyków jedzenia za darmo, za wszystko musi wykonać jakąś komende, czy nawet stać bez piszczenia, to już dużo dla szczeniaczka.

Może się wydawać,ze takiego biednego szczeniaczka tak ostro traktować, to niefajnie.. ale gwaranuje, psiakowi sie nic nie stanie a tylko pozytywnie na jego procesy myślowe wpłytnie.. bo musi wykombinować o co temu człowiekowi chodzi.. ze tak mnie olewa, jak ja tak mocno piszczę i proszę.. a psy to bardzo sprytne zwierzęta, są rewelacyjnymi obserwatorami, od razu wiedzą kto jest w domu "najsłabszy" od razu wiedzą do kogo w pierwszej kolejności podejść.. pies trafił do domu ostatni i na razie powinien być ostatni w kolejce do wszystkiego.. no może na spacerki powinien pierwszy po przebudzeniu wychodzić tylko Twisted Evil


są psiaki, które nigdy nie sprawiają i nie sprawiały żadnych problemów, ale i są psiaki, nad którymi nalezy troszkę popracować - im szybciej tym lepiej, by później miec super zycie z super grzecznym psem u boku.



uf.. czytelnie chociaż troszkę to napisalam?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aniesse1
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 8:38, 06 Sie 2012    Temat postu:

Witam wszystkich kibicujących Wink
mały Lambo rośnie Wink nogi ma prawie tak długie jak ja WinkWink, słodziak z niego jak nie wiem. Bylismy u weterynarza na szczepieniu i wreszcie dostalismy zezwolenie na krotkie wychodzenie z domu, ale powiedzcie to moim dzieciom Wink nie ma opcji na krotkie spacery. Zabieramy więc " młodego" (tak, tak teraz to Lambo jest "młody" ustapił miejsca mojemu synkowi) w jakies fajne miejsca gdzie jest małe ryzyko na złapanie jakiegoś choróbska i szalejemy i szalejemy do utraty tchu. Co ten pies wyprawia, nie do wiary;) Przyzwyczaił sie już do jezdzenia autem i nie skomli jak by go kto ze skóry obdzierałWink Mamy z nim wesoło. Oczywiscie jak na szczeniaka przystało straty materialne muszą być inaczej pewnie nie wiedzielibysmy, ze zyjemy Wink i tak: brak tapety w dolnych czesciach ściany, trochę jest usprawiedliwiony gdyż proces dewsatacji zaczął onegdaj mój syn gdy badał jak mocne jest połączenie kolejnych pasków tapety Wink piłka dziecieca sztuk jeden odpłyneła w niebyt ( dlaczego nie wiedziałam, ze psy lubią jeść gume??) kapcie damskie zostawione przez nieroztropność par dwie ( gustuje w elementach gumowych) para kapci męskich, zjedzone do polowy, materac dzieciecy piankowy w pokrowcu. Tego nie rozumiem już wcale: jak on to zrobił? Wygryziona dziura. Gąbka do ciała sztuk jeden ( sciagnął z brzegu wanny) Wink Dodam, ze większość z tych zniszczeń powstała w nocy przypuszczalnie na skutek braku zainteresowania ze strony ludzi, którzy -dziwne- spią Wink Rano pies spał słodko, a w reszcie mieszkania pobojowisko. Mamy też sukcesy mianowicie piszczy juz krócej gdy niedobrzy ludzie wychodzą i zostawiają pieska samego- cóż, zycie - iiiiii uwaga: zajarzył, ze załatwia sie na dworze!!!! Hurraaa! Mniej sprzatania mamy. Czasem zdarza mu sie w domu załatwić, ale doskonale wtedy wie, ze źle zrobił i siedzi gdzieś w kącie jak mysz pod miotłą. Myślę, ze jeszcze chwilka i bedzie pełen sukces w tej materii.
Jak dojdę do tego jak tu się wrzuca zdjęcia to umieszcze kilka fotek z życia naszej powiększonej rodzinki.
Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za resztę rodzeństwa naszego Lambo vel Lamborgini Wink a raczej za ich właścicieli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:11, 06 Sie 2012    Temat postu:

oo ja nie mogę, następny demolution dog !!! Very Happy

mimo,ze o stratach, to się super czyta .. Twisted Evil

jak nie da rady Pani zdjęc wkleić, to proszę śmiało na maila słać - będizemy wstawiać!

[link widoczny dla zalogowanych]

super, bardzo fajnie,ze są postępy!!! pozdrawiamy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kachul
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 7424
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Z prowincji, gdzie wierzofce mają 3 piętra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:41, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Lambo ponownie szuka domu, do momentu znalezienia nowych właścicieli zostaje u dotychczasowych opiekunów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gabi2
Pomoc Zwierzętom
Pomoc Zwierzętom



Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 3611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PLGdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:25, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Poproszę o opis i aktualne fotki Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kachul
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 7424
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Z prowincji, gdzie wierzofce mają 3 piętra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:33, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Lambo od wczoraj w hotelu, sytuację ze szczegółami wyjaśni woźna, ja powiem tylko jedno : RĘCE OPADAJĄ !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:55, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Dość, ze nie doczekalismy sie nowych zdjęc piesia, to jeszcze wczoraj PAN do mnie zadzwonił, ze natychmiast pies musi zniknąć z jego domu... booo.... inaczej zawiezie go do schroniska.. możecie sobie wyobrazic jak twarz otworzyłam..
Na takie chamstwo i brak skupienia się na tym, by pies jak najmniej stresująco przeżył kolejną zmianę w życiu doprowadza mnie do szału... A ile się nasłuchalismy w międzyczasie o tym, jak to lambo jest złośliwy, niedobry i w ogole.. to głowa mała.. ALE! jak juz zobaczylam Lambo - stwierdziłam,ze DOBRZE SIĘ STAŁO!

Więc od początku:
jakiś czas temu Pan nam zgłosił,ze ma problemy z lambo, bo gryzie, bo szczeka, bo mimo,ze wraca ze spaceru, to w domu robi siku, kupkę itd.. i Obibok i ja starałyśmy sie Panu wytłumaczyć co i jak.. napisalam dwa - wydaje mi się, dające konkretne wskazówki długie maile - poczynając od zachowania ludzi na samym szczeniaczku kończąc.. moje wskazówki, ze pies jest na pewno czymś potwornie zestresowany i aby Państwo poszukali przyczyny skończyło się tym, że Pan stwierdził, że NIC NIE DZIAŁA - tydzień temu w kolejnej rozmowie telefonicznej powiedzialam, ze skoro Państwo nie widzicie możliwości pracowania z pieskiem, to proponuję szukać mu nowego domu i czy do tego czasu piesek moze u Państwa zostac.. odpowiedz brzmiała TAK. Poprosilam o nowe zdjęcia pieska - usłyszałam,ze OK, oczywiście zadnych zdjęc nie dostaliśmy, a wczoraj, kiedy Pan zadzwonił, zeby zabierac NATYCHMIAST psa, to między innymi usłyszałam,ze mogliśmy przez ten tydzień robić ogłoszenia ze starymi zdjęciami - odpowiedziałam: i przecież tak było!
I że to skandal,ze przez tydzień się do Państwa nie odezwalam... ale, ze mialam codziennie dzwonić, ze psiakiem na razie nikt nie jest zainteresowany?? No nie ważne...
Powiedzialam,ze skoro Pan NATYCHMIAST musi oddać psa, to proszę zawieźć go do hotelu dla zwierząt w Krakowie, usłyszałam: NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI! Proszę przywieźć mi go chociaż do Bukowna, jestem w samochodzie, nastepnie do późna jestem w pracy, nie mam fizycznie czasu odebrać psiaka.. moglabym koło północy dopiero.. usłyszałam : NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI... no to ja podziękowałam za chęć pomocy w znalezieniu domu małemu..

Jadąc w samochodzie, robiąc pińcet rzeczy na raz szukałam na szybko rozwiązania, aby pies jak najszybciej mogł opuścić kochający dom. Wydzwanialam do kogo się dało! No i ratunek przyszedł ( jak zwykle) od Joanny - niewiele myśląc, zapakowali się z Andrzejem do samochodu i śmignęli do Mysłowic po małego.. potem z małym do mnie a ja właśnie kończyłam jedną pracę i jechałam do krakowa w kolejnych interesach.. więc miałam towarzystwo małego..
Joanna i Andrzej - DZIĘKI !!!!!!!!!!!!!!!!
A sam pies.. hmm... wiem, że nie widzialam, że nie mam dowodów.. ale jestem niemal pewna,ze Kochający Opiekunowie lali małego. Na kazde podniesienie ręki, czy chęć pogłaskania go, kuli się, chowa ogonek.. ucieka.. Boi się szczekających psów, boi się różnych odgłosów, boi się gwałtownych ruchów.. Nie mam pojęcia jakimi metodami Państwo go próbowali "wychowywac"... nie chcę wiedzieć... oczywiście może być tak, ze Szczeniaczek sam z siebie jest nerwusem, może wymaga więcej wysiłku w układaniu, więcej cieprliwości i poświęceń ze strony człowieka... wszystko zależy od wiedzy, doświadczenia i chęci pracy człowieka, i albo jest OK, albo nie jest OK i lęki, złe zachowania psiaka się pogłębiają.. i w tym przypadku wg mnie tak własnie jest - pies jest mega zestresowany - to mała kupka nerów!!! do tego jest chudziutki..

Jak Asia z Andrzejem go przywieźli do mnie.. troszkę się rozluźnił.. pochodziliśmy sobie.. siku, kupkę, do Miśka mojego coś tam popyskował ze strachu oczywiście.. potem hop do samochodu.. w bagżniku piesek jechac nie będzie.. bo trzeba wtedy piszczeć, płakać i ogólnie cyrki wyczyniać.. zatem przprowadzilam go na podłoge pod pasażera siedzenie z przodu i uff.. Mały sobie obserwował co robię, zaczepiał,zeby za uszkiem gmerać, po czym zwinął sobie kocyk i siebie i poszedl lulu.. zupełnie bezproblemowo dojechaliśmy do hotelu.. no ale tam.. to znowu MEGA STRES! krzyczące psy, pusty box.. ech... z bardzo, bardzo ciężkim sercem zostawiłam go tam trzęsącego się, skulonego, przerażonego, wtulającego się we mnie z całych sił, zupełnie nie rozumiejącego co sie dzieje.. co z tego, że mu kocyk zostawiłam, kostkę do gryzienia.. jak on tam ze strachu i przerażenia pewnie do rana nie spał... ZŁA JESTEM SAKRAMENCKO, że ludzie znowu zawiedli.. że małe niewinne psisko musi przeżywać tyle stresu tylko dlatego, że ktoś nie miał cierpliwości... mam tylko nadzieję, że szybko znajdziemy dla niego TEN PRAWDZIWY DOM.

Nie byłam przygotowana na wczorajszą wycieczkę z małym, nie mialam aparatu, mam jakieś zdjęcia w telefonie.. wieczorem wgram... Irmina z Kachulem zrobią mu ładne zdjęcia...


wracam do pracy....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gabi2
Pomoc Zwierzętom
Pomoc Zwierzętom



Dołączył: 13 Lut 2011
Posty: 3611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PLGdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:26, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Brak słów :hamster_giveup:

Do byłych opiekunów Lambo - nie ma psów niereformowalnych , lecz ludzi jak widać ...nie brakuje . To psie dziecko zapłaciło wysoką cenę za Waszą ignorancję i brak wiedzy :hamster_please:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
małgorzata
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakooff
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:40, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Dziś zastałam malucha przestraszonego skulonego na kocyku w boksie .
Pogłaskałam dałam ugotowaną łapkę ,nawet merdnął do mnie ogonkiem i zostawiłam go zajętego łapką.
Najbardziej mnie wkurzają , teksty że pies złośliwy albo niewdzięczny lub że powinien.... Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> zwierzęta w nowym domu - adopcje Fundacji SKRZYDLATY PIES Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 1 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin