SKRZYDLATY NA JESIENNEJ WYSTAWIE W KRAKOWIE

lejdija

AAAA! Horcikowata też wyrażała chęć przebywania z nami! Aktualne ??????????????? Smile

horcikowata

pewnie że tak Very Happy

tylko wiesz jak u mnie z transportem Sad

ale to zadzwonie do Ciebie i pogadamy Smile

lejdija

czyli na pewno będą:

1. Małgosia
2. Kachul
3. Joanna
4. woźna

na gościnnych występach:

5 i 6 Monia und Ehemann
7. Horcikowata

Smile

kachul

plus Kazek który jeszcze o tym nie wie, Aśka ma robić za fotografa ale aparat jej padł więc będzie używać Twojego hahaha

lejdija

TOTO wróciło ze swoim aparatem, ma lepszy niż mój - bieremy OBA! Smile

lejdija

PAMIĘTAJĄ, że impreza tuż tuż ?
Kumpel, co nam z ukrycia pomaga dzisiaj nam regaliko-ladę skręcił, bo poprzednie zainstalowalam w pracy i nie do ruszenia już są Smile

Kupiłam taką samą nówkę elegancką, będzie ode mnie na wyłączność fundacji.

Kubki dzisiaj przyjechały, ulotki będą jutro - już kurier dał znac, że ma przesyłkę, koszulek mamy kurcze mało - Horcikowata, musi CI L wystarczyć ! Wiem, ze wystarczy Smile

Bo jak baba - histeryzujesz Twisted Evil

dzisiaj odkryłam, że XL NIE MA! A byłam pewna, że jest!!!!!!!!
Koszulki są S, M i 2x L z czego jedno L jest już Horcikowatej.

A reszta niespodzianek to już na miejscu w Krakowie Smile

horcikowata

jak się nie zmieszcze to Cie udusze :hamster_lol:

jutro będe dzwonic Very Happy

MONISIA_PH

mam kilka fantów na wystawe..dostarcze je Kachulowi.

lejdija

a ja właśnie skończyłam ciastka piec! Ale czy do krakowa jakieś dojadą.. hmm..

A tak mi się nie chciało ich robić! ale musze powiedziec, ze chyba w końcu rozkminilam, jak je robić,zeby najlepsze były i w smaku i żeby skrzydełka nie odpadały! SĄ NAJEPSZE, ze wszystkich, jakie do tej pory robilam

Embarassed

a reszta jutro... a auto już wygląda jak handel obwoźny, albo co gorszego Twisted Evil

zapakowany po dach.. a gdzie ja Joanne i Horcikowatą upchne, to NIE WIEM!

kachul

nadkola są wolne z tego co wiem...

lejdija

I udało się! pomieściłymy się w mym wszystkowozie!

No i pierwszy dzień wystawy za nami! Wiem, że nudzę, że żadna sensacja - ale jak zwykle było fajowsko! Mimo tego, że towarzystwo odwiedzajace targi/wystawę mocno mieszane i o mocno zróżnicowanych poglądach.. to jednak troszkę kasy nam wpadło dla naszych buruniów! Jutro po zakończeniu imprezy zliczmy i powiemy ile.. szału pewnie nie będzie.. bo to jednak nie to samo, co psia wystawa, no ale, jak to Joanna mówi, w domu tego nie wysiedzimy. a przy okazji super elegancko weekend spędzimy, nowych ludzi poznamy itd..

Dzień mimo, ze dość cieżki, bo i większość nie wyspana po całym tygodniu harówki, mimo, że pogoda piekna, to jednak coś w powietrzu wisiało, no i my troszkę, jak muchy w smole.. to jednak było superancko! Horcikowata wiodła prym w zagajaniu Ludności Krakowskiej, myśmy się tam troszku plątały Twisted Evil

i dzień zleciał okrutnie szybko!
I muffinki od Horcikowatej były, i ciasto śliwkowe Małgosi.. i inne rózne różności.. ludności smakowało i podobało się - czyli bardzo OKEJ!
Ale najważniejsze - GOŚCIE!!!!! Mieliśmy dużo gości, poczynając od Jolanty naszej kochanej ze Złotego Psa z Męzem i znajomą p. Ulą, poprzez Psiego Fotografa - Asię, Monię i Mattiego, i nawet były pan Mańka wpadł, na największej chyba niespodziance kończąc, czyli P. Basi i przekochanej Tince!
Były dziewczyny z naszą Małgorzatą na kolejnym zastrzyku u weta, a że to tuż tuż.. to Małgosia przywiozła Kobitiki do nas a Tina wzbudziła ogólną radochę, tak naszą, podchodzących do nas ludzi, jak i psich kolegów z TOZU, które obok nas się również reklamowały !
A już po wszystkim skoczyłyśmy na ekspresowe odwiedziny naszych psiaków w hotelu, Horcikowata poznała się w końcu z Bernią ...

Jak by coś, to jutro też jesteśmy w Krakowie - ZAPRASZAMY!!

Joanna i Maku rychtują błyskotki od Wiki - się chyba najwięcej biżuterii od Wiktorii właśnie sprzedało!!!

Torpeda Horcikowata bierze się za robote

a potem zaraz zniknęła w tłumie Twisted Evil

Na tę imprezę postawiłyśmy n ŻÓŁĆ!

Ja też pracuje - paszczowo

I SĄ KOBITKI!

Tina i rudzielec z TOZU

Drugi Tozowy buruń

Tina wzięła się za sprzedawanie!

Chłopczyk powiedział, że pyszne ciasteczko i jak braciszek nie zje, to on zje Smile

lejdija

Bez komentarza

Horcikowata z Bernia

nasz nowy podopieczny Ares jest bardzo smutny!!!! trzeba szybko go wypromować Sad

Aris

MAKU i Orlando

Orlando and woźna

JUTRO CIĄG DALSZY!!

a tutaj wszystkie udostępnione zdjęcia z dzisiaj
[link widoczny dla zalogowanych]

gabi2

Dziewczyny , jesteście BOSKIE !!!!!!!! :hamster_cry:

Szkoda że nie mogłam być z Wami :hamster_wryyy:

lejdija

Oj szkoda Gabi!!!! Smile

I drugi dzień imprezy za nami! Mimo, że fajowsko się bawiłyśmy, spotkałyśmy się z super ludźmi, poznałyśmy kilku nowych superowych ludków, to muszę powiedzieć, że dziwnie było momentami...

Zebraliśmy wstępnie okolo 600 zł! Zrobie dokladne rozliczenie – to napiszemy dokładną kwotę – BARDZO DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM KUPUJĄCYM I WRZUCAJĄCYM PIENIĄDZORKI DO SKARBONEK!!
Biorąc pod uwagę całokształt, ilość ludzi, ogólne zainteresowanie wspomaganiem organizacji wszelakich, to i tak uważamy, że to bardzo przyzwoita kwota! DZIĘKUJEMY!!!!!

A dlaczego było dziwnie momentami? Bo Krakusy, to pierońskie centusie.. nawet za balonika parę groszy żałowali, to ulotki chętnie brali – BO ZA DARMO! Twisted Evil

Jeden starszy pan podszedł śliniąc się na widok muffunek, i pyta:
- mogę wziąć dwie dla wnuczków? zaraz przyniesiemy jakieś pieniążki do puszki..
Ja patrzę na pana.. jakoś dziwnie wiedziałam, ze nie przyjdzie.. no i nie przyszedł...
Jedna pani nie pozwoliła dzieciaczkowi do nas podejść, bo my nie rozdajemy baloników za darmo, że trzeba za nie PŁACIĆ!!!
MASAKRA!!!!!!!!!!
Inna pani okrzyczała nas, ostentacyjnie nie wzięła ulotki, krzyczała: że ona wie co to za fundacja jesteśmy! My to głównie na siebie zarabiamy! No a niby na kogo mamy zarabiać? Na moją prośbę, żeby powiedziała dokładnie o co jej chodzi, bo nie rozumiem, to usłyszałam, że nie musze wszystkiego rozumieć! członki opadły mi dokumentnie łącznie ze szczęką do gleby...
Inna pani podeszła, czy może wziać balonika dla wnuczka, ja do pani: oczywiście, i proszę kilka groszy do skarbonki wrzucić dla naszych psiaków.. to pani na to; yyyyyyy przyjdę jutro... odwinęła się na pięcie i tyle ją widzieli...
inny pan, co miody sprzedawał powiedział, że mamy uwaga: BRZYDKIE KUBKI – no to poszłyśmy miody kupić do innej miłej pani Smile

No koniec gderania!
Większość Ludzi była bardzo pozytywnie nastawiona, dopytywali nas, co jak i skąd się wzięliśmy... życzyli powodzenia itd..
I O TO CHODZI!!!!!!!
Wielkie dzięki za zaangażowanie, pomoc i za to, że BYLIŚCIE z NAMI!!!!!!!!!!!!

MONISIA_PH

:)każda złotówka ważna a ponadto nowe doświadczenie - zapewne bezcenne:) Brawo i powodzenia w dalszych działaniach życzymy Smile