SKRZYDLATY PIES: Alaskan Malamute Oldi z nowotworem

lejdija

Kachuś napisała, Woźna dodała przecinki:

Codziennie dziesiątki telefonów. Wizyta, szczeniaki, pomoc w adopcji i kto wie, co jeszcze. Chleb powszedni. Dzwoni i dzwoni. Niech dzwoni - takie życie.
I w końcu ten telefon, który powoduje, że serce zamiera. Po tylu latach, po tylu sytuacjach.
Wydawałoby się, że "już nic nas nie ruszy". Nic nas nie ruszyło, ruszył nas "ktoś". Cudowny Pan pies.
Stary, sterany życiem. Pies o smutnych oczach, które są w stanie wiele powiedzieć i wiele nauczyć, pod warunkiem, że ktoś zada sobie tyle trudu, aby w nie spojrzeć.
W jednym ze schronisk w Małopolsce pojawił się on - Oldik.
Nie wiadomo po co, nie wiadomo skąd.
Oczywiście nikt go nie szukał.
W schronisku zrobiono, co było można.
Dzisiaj, 20 marca mamy 1. dzień wiosny. Wszystko budzi się do życia. Każdy jest radosny, wyczekuje na słońce.
Tylko Older powoli żegna się ze swoim życiem. Z byle jakim, gównianym życiem.
Ma zdiagnozowany nowotwór. Złośliwy.
Ile mu zostało życia? 4 miesiące, a może 4 dni?
Wiemy, że nie ma szans, ale co nas to obchodzi.
Próbując i walcząc o kolejnego psa przynajmniej będziemy mogli spojrzeć na siebie w lustrze co rano.
To pies, czuje, oddycha, chce kochać.
Nie rozumie tego, że jedyne co go czeka, to śmierć.
Jak można przejść obojętnie?
Ot, cóż. Można. I nie można. My nie możemy.
Nie chcemy na siłę przedłużać mu życia. Chcemy udowodnić mu, że nie każdy człowiek to bestia. Chcemy choć raz zobaczyć w tych smutnych, orzechowych oczach jakąś iskierkę życia.
Chcemy dać mu szansę na godne odejście.
Prosimy - pomóżcie nam chociaż udostępniać informacje o nim. Wiemy, że rzadko zdarzają się ludzie, którzy przedłożą dobre i spokojne psie ostanie chwile życia ponad swój smutek i żal po odejściu.
Rozumiemy to.
Ale może gdzieś, ktoś... będzie w stanie przyjąć do siebie umierającego psa?

Oldik trafił do domu tymczasowego, do cudownych ludzi, którzy ostatnio pochowali naszego Hansa.
Nawet nie chcemy myśleć o Ich emocjach, ale chcemy myśleć i głośno mówić o Ich oddaniu - kolejny pies, który odejdzie zbyt szybko? Nie my za to zapłacimy, Oni.
Błagamy, prosimy o dożywotni dom dla Oldisia. Dom, w którym będzie miał bardziej kameralne warunki.
Mimo, że niczego mu nie brakuje, to poszukujemy kogoś, kto zajmie sie tylko Olderkiem. Chcemy, żeby był teraz najważniejszy. Chociaż przez chwilę, chociaż na koniec życia.

Pomożemy w leczeniu, w opiece.
Chcemy jeszcze zabrać Oldika do weterynarza, aby poszerzyć diagnostykę, aby mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko.

Możecie pomóc? Czekamy na kontakt
Fundacja Skrzydlaty Pies
Kasia 606962357

Pomoc dla Olderka

ING BANK ŚLĄSKI
07 1050 1445 1000 0090 3009 6482
FUNDACJA SKRZYDLATY PIES
ul. Kolejowa 4; 32 - 332 Bukowno
TYTUŁ PRZELEWU: DAROWIZNA OLDER

lejdija · Wysłany: Wto 12:39, 21 Mar 2017 Temat postu:

Wydarzenie Oldika na FB
[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija · Wysłany: Wto 16:13, 21 Mar 2017 Temat postu:

I album z fociami biudsia

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija · Wysłany: Pią 19:57, 24 Mar 2017 Temat postu:

Dzisiaj Oldi był u weterynarza a później u groomera w Happy Dog w Myszkowie i to za zupełną darmochę..
zdjęcia w albumie na FB i w wydarzeniu - zapraszamy..

Jak na swój poważny stan, Oldi ma się całkiem dobrze i to nas bardzo cieszy Smile

lejdija

No tego, to się nikt nie spodziewał! Od piątku Oldi ma dom! Cudowni Ludzie dali mu kąt u siebie.. a skopuję, to co Szajka Szarego Wilka napisali:

"Dzisiaj mamy dla Was tak cudowną wiadomość, że ciężko nam w nią samym uwierzyć.
Oldik ma dom.
Wielkie serca Sabiny i Marcina nie pozwoliły im przejść nad umierającym staruszkiem obojętnie. Oldik ma wspaniałe warunki, kochających ludzi, psich i kocich przyjaciół. Jak na razie zachowuje się bardzo grzecznie, chociaż dzisiaj od rana był wyraźnie poddenerwowany, chyba przeczuwając, że coś wisi w powietrzu.
Za transport Oldika dziękujemy Dobrusi Smile

Za uratowanie go i upór, by nie został sam, Arturowi.
Za pomoc ze wszystkim właściwie Patrycji
Za patronat i ogarnięcie finansowe, a także wsparcie mentalne Skrzydlatemu Psu Smile

Za tymczas, Wilce i Mirowi
Bądź grzeczny Oldiku i żyj długo i szczęśliwie. Zasłużyłeś

lejdija

Podsumowując stan (na dzisiaj) konta Oldika:

Darowizny:
Katarzyna C – 100,00
Karolina H – 25,00
Alina K – 300,00
Alina P – 30,00
Magdalena i Sławomir K – 100,00
Krzysztof – Z – 100,00
--------------------------------------
razem: 655,00

Wydatki:
puszki – 132,80
i jeszcze czekamy na faktury od weterynarza

<3 <3 <3

kachul

Niestety choroba Oldika była bardzo zaawansowana i odszedł po krótkim pobycie w nowym domu Sad

dwbem

Ale w domu i to najważniejsze.