STEFAN znak zwycięstwa czy ofiara ludzkiej bezduszności?

Aki

Stefan został znaleziony 6.06.2012 .. LEŻAŁ PRZYWIĄZANY DO PODKŁADÓW KOLEJOWYCH w pobliżu stacji kolejowej Poznań Wola. Spędził tam prawdopodobnie kilkanaście godzin, przywiązany na krótkiej lince. Nadgorliwość oprawcy .... uratowała mu życie. Linka była zbyt krótka by pies mógł podnieść się, poruszyć się lub zejść z torów.. przywierał całym ciałem do podkładów ... a nad nim przejeżdżały z przerażającym hukiem pociągi.
STARY, BEZBRONNY, NIEWIDOMY PIES. Stefek ma ok. 14 lat, jest niewielkim, niewidomym kundelkiem. Na początku podejrzewano, że nie słyszy. Jednak po kilku dniach, gdy szok zaczął mijać pies zaczął stopniowo odzyskiwać słuch. Weterynarz stwierdził: zaćmę obustronną, guz na prawym jądrze, sztywny chód, bolesność mięśni grzbietu, ranę za prawym uchem, bolesność przy otwieraniu pyska oraz cytuję : zachowanie psa wskazuje na przeżycie silnego stresu”.
Stefek przez pierwsze dni miał ogromne problemy z poruszaniem się, mięśnie miał tak napięte, że utrudniały mu wykonanie najmniejszego nawet ruchu. Ból przy otwieraniu pyska powodował trudności z napiciem się wody czy jedzeniem. Stefek jest w tej chwili bezpieczny. Zaopiekowała się nim bez chwili wahania rodzina, która nie była w stanie obojętnie przejść obok tej małej kupki nieszczęścia. Psiak powoli dochodzi do równowagi. Przez kilka dni podawano mu leki uspokajające by mógł w miarę normalnie funkcjonować. Teraz wyglądał czuje się zdecydowanie lepiej. Jest ufny w stosunku do swoich opiekunów, bez najmniejszych problemów poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym, zakraplaniu oczek. Nadstawia łepek do głaskania i nieśmiało zaczyna machać ogonkiem czując dotyk człowieka. Szczęście w nieszczęściu? Stefek trafił do piego raju, w którym mieszkały już: 6 letni owczarek, 9 letnia sunia /adoptowana ze schroniska/ i 3 koty /również po przejściach/. Nowi opiekunowie wkładają dużo pracy i czasu by Stefek odnalazł się w nowym miejscu i dobrze ułożył stosunki z pozostałymi psimi i kocimi domownikami. Całe mieszkanie zostało zabezpieczone, by niewidomy pies mógł się po nim poruszać bezpiecznie, ułożono nawet kawałki wykładzin przed progami i stopniami – by Stefek nauczył się rozpoznawać te miejsca i nie przewracał się. Daje to świetne efekty ...
Nie potrafię, nie jestem w stanie wyobrazić sobie co ten bezbronnych maluch czuł, leżąc pod przejeżdżającymi pociągami. Pisaliście nie raz co myślicie o właścicielach, kórzy porzucają psy, gdy są zbyt stare i wymagają opieki? Co powiecie o właścicielu, który ŚWIADOMIE przywiązał swojego PRZYJACIELA I LICZYŁ na to, że zmiażdży go przejeżdżający pociag ???
Przed Stefkiem: operacja usunięcia guza powieki, usunięcie zaćmy z obu oczu, usunięcie guza jąder /kastracja/. Stefan musi przejść szczegółowe badania, które potwierdzą szansę na odzyskanie wzroku.
Prosimy o wsparcie finansowe. Każda złotówka zbliża Stefka do odzyskania zdrowia.

PS Stefan imię męskie pochodzenia greckiego. Wywodzi się od słowa oznaczającego "znak zwycięstwa".

lejdija

Ja to bym własnoręcznie takich tłukła - ludzkie bestialstwo zaczyna mnie coraz bardziej przerażać..

A psiaka ma pod opieką jakaś fundacja? czy on cały w prywatnych rękach??

magda1724

Stefanek formalnie nie jest pod żadną fundacją, ale ze względu na zaangażowanie Kingi i zresztą nie tylko. Stefanek będzie na stronie rottki, będziemy robić dla niego zbiórki, ale celowe, takie tylko na Stefanka. Państwo kochają go, ale koszty jego leczenia pewnie będą wielkie.

lejdija

to elegancko.. jak juz ruszycie, to info tutaj i moze co dorzuci kto..

magda1724

Super, dzięki wielkie Smile

Aki

Najnowsze wieści... Stefek odwiedził dzisiaj po raz kolejny weterynarza. Po przeprowadzonych badaniach oczu okazało się, że zaćma nie była leczona i choroba jest na tyle zaawansowana, że została uszkodzona siatkówka. W takim stanie weterynarz odradził przeprowadzenie zabiegu usuwania zaćmy. Zabieg nie poprawiłby wzroku Stefka, a podawanie sterydów, które przy okazji takie operacji jest standardem - byłoby zbyt dużym obciążeniem dla wiekowego psiaka. Na 28.06 został ustalony termin zabiegu usuwania guza z powieki oka i guza jądra. Koszt samej operacji to ok. 400zł. Koszty będą wyższe: pierwsza wizyta u weterynarza zaraz po zabraniu Stefka to 120 zł do tego dojdą jeszcze koszty dzisiejszego badania wzroku i lekarstwa. Bardzo prosimy o pomoc finansową dla Stefka. Wpłaty można kierować na konto Pomorskiej Funacji Rottka : BZ WBK S.A. O /Sopot:
53 1090 1098 0000 0001 0587 2375

Współpracujemy z panią mecenas, która od samego początku uczestniczyła w pomocy Stefkowi w celu znalezienia winowajcy tego bestialskiego czynu. Są ogromne szanse na powodzenie tej akcji. Trzymajcie kciuki Laughing

Aki

Uzupełniając poprzedni wpis. Przy przelewach na konto Rottki prosimy o dopisanie "Stefek". Dodam, że mały łobuz czuje się coraz lepiej. Stefka w domu zwą Burczumuchą, bo próbował pokazać rezydentowi owczarkowi, że nastają w domu nowe rządy Smile

obik321

Trzymam kciuki za Stefka Burczymuchę Smile

Aki

Stefek ma już wątek na FB: [link widoczny dla zalogowanych]
Udostępniajcie proszę i wysyłajcie znajomym...

magda1724

Dołączam się do prośby, może jak ktoś ma konto na dogomanii, to wstawi, Stefanek dostał drugą szansę, ale musimy mu w tym pomóc.

magda1724

magda1724

Kurdę, nie wiem dla czego zdjęć nie widać.

Na leczenie Stefanka do tej pory było 3 wpłaty:

20zł Agnieszka K.
50zł Katarzyna P-B
20zł Karolina K.
----------
razem 90zł

Bardzo serdecznie dziękujemy, koszty leczenia będę dokładnie znała w poniedziałek, na pewno są większe.

magda1724

Nowe wydarzenie dla Stefanka - można już zapraszać znajomych Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

magda1724

Na Stefanka do tej pory zebraliśmy:
Agnieszka K. - 20zł
Katarzyna P-B - 50zł
Karolina K. – 20zł
Małgorzata K. – 20zł
Anna R. – 20zł
Joanna W. – 30zł
----------------------
RAZEM 160ZŁ

Koszt na obecną chwilę ok 500zł, Państwo przygarnęli Stefcia, ale nie stać ich na takie leczenie. Jak tylko dostanę fakturkę na pewno wkleję. Proszę rozgłaszajcie naszego szczęściarza gdzie się da.

Za dotychczasową pomoc bardzo dziękujemy.

magda1724

Witam,
dziś mamy czwartą dobę po zabiegu operacyjnym. Stefek czuje się dobrze, nie pojawiły się żadne komplikacje. Wczoraj wieczorem, gdy zelżał upał, odważyliśmy się wybrać całą naszą gromadką na dłuższy spacer. Stefanek bez problemów dorównywał kroku, a po spacerze z zadowoleniem pomrukiwał na swoim posłanku. Oby tak dalej.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Dziękujemy za wsparcie.