Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Stokrotka 8letnia amstafka musi zmienić dom!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> ARCHIWUM / ZWIERZĘTA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:21, 12 Cze 2014    Temat postu:

KOJEC DLA AMSTAFA?????? BÓJ SIĘ BOGA !

A jak już jesteś na naszym forum, to prosimy o info z pierwszej ręki, powtórzę za Kachulem:
Cytat:

przede wszystkim:
- w jakich sytuacjach suka powarkiwała na dziecko
-i co znaczy "rzuciła się"? dziecko jest ranne, ktoś jest ranny? próbowała gryźć, trzeba było ją odciągać?

Takie informacje są ważne bo może okazać się że pies daje wyraźne sygnały, że coś się dzieje, coś jest nie tak. Pies nie atakuje bez powodu.
A potencjalny chętny, czytając że warczy na dziecko i że się na nie rzuciła, raczej nie zostanie zachęcony. Ważne są przyczyny- dlaczego suczka tak reaguje?


i właśnie, jeśli możesz opisz dokładnie co poprzedzało "rzucanie się" na dziecko?

z góry dzięki, to bardzo ważne, by znaleźć najlepszy dom!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:23, 12 Cze 2014    Temat postu:

A i właśnie! Jeśli suczka została adoptowana z jakiejś fundacji - jakiej? to warto Ich poinformować o całej sytuacji, podpisując umowę adopcyjną pewnie podpisałaś to, że w razie zmiany sytuacji życiowej, innej , w razie chęci oddania psa fundacja będzie o tym poinformowana.. było tak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:27, 12 Cze 2014    Temat postu:

sorry - doczytałam - zatem to nie była żadna fundacja, tylko zwyczajnie kupiliście ją od pseudohodowcy.. mylę się?

karolina 2 napisał:
niestety Ania nie zna nazwy fundacji. Stokrotkę odebrała spod Częstochowy a wypatrzyła ją na allegro.. było to 7 lat temu. Nie dostała na psa żadnej umowy adopcyjnej zupełnie nic


może warto dać suce szanse, dajcie namiary do siebie, mogę zadzownić do Was, pogadać.. podesłać SPRAWDZONEGO! behawiorystę w waszej okolicy... suka całe zycie spędziła u Was.. i tak szybko, bez dania jej szansy oddawać... ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 12 Cze 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:31, 12 Cze 2014    Temat postu:

Dlatego pytam przeciez nie chce psu krzywdy zrobic... co poprzedzalo rzucenie sie juz opisywalam Karolinie. Dziecko sie urodzilo bylo ok az do incydentów typu gdy mały podchodzil do barierki pies zastygal i warczał ( pokoj jest oddzielony zeby dziecko nie chodzilo po domu) raz dziecko raczkowalo barierka nie byla niestety zamknieta i Stokrotka z warkiem i zębami ruszyła na Małego. To samo pisalam Karoli, to nie jest sytyacja że chce sie psa pozbyć bo stał się niewygodny .... w moich oczach stal sie niebezpieczny dla dziecka. Pytałam o kojec bo są różne opinie na ten temat. Jedna z osob z fundacji powiedziala ze w ostatecznosci moglby byc. Nie wiem co mam jeszcze napisac. Przepraszam ale mam wrażenie, że jestem zle oceniana w Państwa oczach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 12 Cze 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:37, 12 Cze 2014    Temat postu:

Nie nie od pseudo.... to byla fundacja ale nie bylo zadnej umowy. Wszystko jest napisane wczesniej wiec nie rozumiem skad te pytania i wyciagania takich wnioskow
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kachul
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 7424
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Z prowincji, gdzie wierzofce mają 3 piętra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 12 Cze 2014    Temat postu:

Ania napisał:
Pytałam o kojec bo są różne opinie na ten temat. Jedna z osob z fundacji powiedziala ze w ostatecznosci moglby byc.


nie powiedziałam że kojec mógł by być w ostateczności. Powiedziałam że zimą cienko widzę amstaffa w kojcu - w nocy miała by być w domu- ale w dzień również są minusowe temperatury, nawet -20 albo i lepiej potrafi być.
Jedyna opcja żeby zamieszkała w kojcu to taka że mieszkając teraz od czerwca do powiedzmy września miała by więcej czasu żeby znaleźć dom. Zima odpada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:50, 12 Cze 2014    Temat postu:

po pierwsze nie jesteśmy od tego czy dobrze/źle kogoś oceniać, ale by OCENIĆ sytuację i możliwości adopcyjne psa.

po drugie, to co mówiłaś Karolinie - mówiłaś Karolinie nie nam - nie na forum.. żeby zrobić rzetelny opis do ogłoszenia psa musimy mieć WSZYSTKIE możliwe informacje, niestety bazując często na info od ludzi, których ponoszą emocje, którzy nie potrafią często znaleźć źródła niewłaściwego zachowania psa

po trzecie, mając psa 7 lat, w tym czasie zajść w ciążę i urodzić dzieciątko da się pogodzić!! Ciąża trwa 9 miesięcy, to dostatecznie dużo, by przygotować psa i siebie na przyjęcie nowego domownika... dziecko, kiedy się już pojawi na świecie - oczywiście, że jest najważniejsze, jednak najczęstszym błędem ludzi jest to, że pies wtedy idzie w totalną odstawkę - przeszkadza! pies jest izolowany, nie ma szans poznac się z nowym członkiem rodziny.. specjalistów, którzy mogliby Wam pomóc w tym nie brakuje.. ale trzeba chcieć, trzeba myśleć o tym za wczasu a nie jak już jest pozmiatane.. jak już suczka niewłaściwie reaguje na dziecko.. jednak i po tym krótkim opisie, jak wygląda suni zachowanie wobec dzieciaczka uważam, że mozna wprowadzić trening, który sprawi, że i dziecko i pies będą mogli żyć w jednym domu, do tego jednak potrzeba jednego, najważniejszego:
CHĘCI I ZAANGAŻOWANIA ZE STRONY OPIEKUNÓW.

Oczywiście, że będziemy szukac nowego domu dla suczki.. oczywiście, że nie zostawimy bez pomocy.. jednak nic mnie tak nie wkurza, jak sprzątanie po nieodpowiedzialnych ludziach, którzy mając psa tyle lat bez próby pracy, bez próby naprawienia relacji z psem, w jednym momencie chcą wywalić psu całe zycie do góry nogami.
I przez chwilę się nie zastanowią nad tym, co ten pies przeżywa, a skupiają się wyłącznie na swoich emocjach, na swoim przeżywaniu sprawy... zamiast przeżywać - brać się do roboty pod okiem dobrego behawiorysty !!
Namiary mogę słać od już!

Cytat:
w moich oczach stal sie niebezpieczny dla dziecka.


a dlaczego nie poprosić o konsultacje z behawiorystą, żeby to fachowo ocenił ? bo to może wyłącznie Wasza wina, że suczka tak a nie inaczej się zachowuje.. moze w innym domu z dziećmi nie bedzie żadnych problemów..
i jak wiarygodnie teraz przekazywać info o suńce dalej?


Zatem - bez osobistych, emocjonalnych wycieczek:
1. czy jesteście skłonni umówić się na konsultację z poleconym przez nas behawiorystą?
2. Czy jest opcja, żeby suczka u Was zosta?
3. czy możemy liczyć na szczery i obiektywny opis sytuacji?

uważam, że uczciwiej jest powiedzieć co i jak jasno, wprost i mieć jasny obraz sytuacji


Ostatnio zmieniony przez lejdija dnia Czw 20:55, 12 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:52, 12 Cze 2014    Temat postu:

Ania napisał:
Nie nie od pseudo.... to byla fundacja ale nie bylo zadnej umowy. Wszystko jest napisane wczesniej wiec nie rozumiem skad te pytania i wyciagania takich wnioskow


nie znam ani jednej fundacji, która wydawałby psy bez mów.. nawet jeśli było to 7 lat temu... sama swojego psa adoptowałam niemal 7 lat temu i nie wyobrażam sobie,żeby nie pamiętać skąd i od kogo go adoptowałam.. za to pseudohodowcy nagminnie umawiali się w neutralnych miejscach , inkasowali kasę i znikali bez śladu... stąd te pytania i wyciąganie takich wniosków..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 12 Cze 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:55, 12 Cze 2014    Temat postu:

No to Cie zdziwie bo za psa nic nie dalam byl wyciagniety ze schroniska i u dziewczyny ktora wspolpracowala z fundacja i stad ja mam tyle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:56, 12 Cze 2014    Temat postu:

A z którego schroniska ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 12 Cze 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:24, 12 Cze 2014    Temat postu:

Czy trudno uwierzyc ze dziewczyna wyciagala psy ze schroniska i brala je do domu bo miala warunki?? Ja stokrote znalazlam na allegro bylo to dawno. Nie dostalam nawet zaswiadczenia ze byla po sterylizacji. Wydawalo mi sie to dziwne bo pies jakby nie istniał ale dalam spokoj. Cos jeszcze bo wydawalo mi sie ze Panstwo macie pomagac a potekiej wymianie zdan powodujecie ze czlowiek czuje sie jeszcze gorzej za co dziekuje!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:28, 12 Cze 2014    Temat postu:

Ania napisał:
powodujecie ze czlowiek czuje sie jeszcze gorzej za co dziekuje!!!


a kto powiedział, że zycie to same przyjemnosci? dlatego proszę, skupmy się na najważniejszym, i powtórzę co napisałam wyżej:

Zatem - bez osobistych, emocjonalnych wycieczek:
1. czy jesteście skłonni umówić się na konsultację z poleconym przez nas behawiorystą?
2. Czy jest opcja, żeby suczka u Was zosta?
3. czy możemy liczyć na szczery i obiektywny opis sytuacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 12 Cze 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:33, 12 Cze 2014    Temat postu:

kachul napisał:
Ania napisał:
Pytałam o kojec bo są różne opinie na ten temat. Jedna z osob z fundacji powiedziala ze w ostatecznosci moglby byc.


nie powiedziałam że kojec mógł by być w ostateczności. Powiedziałam że zimą cienko widzę amstaffa w kojcu - w nocy miała by być w domu- ale w dzień również są minusowe temperatury, nawet -20 albo i lepiej potrafi być.
Jedyna opcja żeby zamieszkała w kojcu to taka że mieszkając teraz od czerwca do powiedzmy września miała by więcej czasu żeby znaleźć dom. Zima odpada.



Nie pisałąm o PAni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kachul
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 7424
Przeczytał: 2 tematy

Skąd: Z prowincji, gdzie wierzofce mają 3 piętra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:37, 12 Cze 2014    Temat postu:

Ania napisał:
Cos jeszcze bo wydawalo mi sie ze Panstwo macie pomagac a potekiej wymianie zdan powodujecie ze czlowiek czuje sie jeszcze gorzej za co dziekuje!!!


Fundacja powstała po to aby pomagać BEZDOMNYM, psom których jest wszędzie na pęczki a nie tym, które mają właścicieli. Takim psom pomagamy z dobrej i nieprzymuszonej woli, wymaga to jednak WSPÓŁPRACY a nie wypowiedzi w stylu "coś jeszcze".
Pani Aniu proszę odsunąć emocje na bok i po prostu odpowiedzieć na pytania. To dużo wniesie do sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Użytkownik Skrzydlatego Forum



Dołączył: 12 Cze 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:41, 12 Cze 2014    Temat postu:

Nie zna PAni sytuacji... cała rodzina męża jest od początku przeciwna Stokrocie bo to amstaff itd. Od momentu ciąży walczę o nią, było przez to wiele kłótni i łez. Do momentu pojawienia się warczenia i pokazywania na dziecko zębó jeszcze jakoś potrafiłam przekonać męża, żę może trzeba spróbować i dać jej szanse ( było to powodem ogromnej kłótni ale o swoim życiu nie będę pisać tutaj). W momencie, gdy Stokrota wystartowałą do Dziecka u mężą coś pękło i powiedział dość , dziś zaproponował kojec widząc jak całymi dniami płaczę- stąd moje pytanie odnośnie kojca z podłogą ocieplaną budą i dachem. Państwo myślicie, że człowiek od tak chce oddac psa i oceniacie nie wgłebiając się w cała historię... troche to jest przykre.. Kocham tego psa ale po tym ataku na Małego obawiam się, że nie mam sił przebicia już.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> ARCHIWUM / ZWIERZĘTA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin