Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SKRZYDLATY PIES: SISI mix amstaff z olkuskiego schroniska
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> zwierzęta w nowym domu - adopcje Fundacji SKRZYDLATY PIES
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:13, 27 Sie 2014    Temat postu:

Najpewniej Cycek ma piasek na nerkach, a przeziębienie to skutek tego. Przechodzi więc na specjalną karmę na m-c. Chwała wetowi, że sprzedaje ją taniej, za jakieś 25 za kg, a nie po 40, jak gdzie indziej. Kochany chłop, zawsze da jakiś gratis dla naszego bydła, to piankę do mycia Sisi na sucho po szyciu, to wcześniej maść na ścięty opuszek, to znów teraz dwie paczuszki jedzenia dla Cycka, by sprawdzić, czy w ogóle zje. W sumie to chyba wzięliśmy weta na utrzymanie ostatnio... - taki ciężki dowcip Rolling Eyes
A Adam dostaje wpierdziel. Cycek jest na niego zły za tego weta, ledwo ląduje w transporterze, już próbuje mu wtłuc, macha łapką koło nogi, czy ręki, a u weta tak go upierniczył, że kurtka do szycia. Powinnam sobie wziąć armię kotów, złodziej byłby mi nie straszny. Nie to co przy tych zapchleńcach wiecznie niedopieszczonych Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:27, 01 Paź 2014    Temat postu:

Uff, zalegam z pisaniem, bardzo. Może dlatego, że nagle nastał taki wszechogarniający spokój i marazm? Bobo rośnie, psy całe i zdrowe, Dawid chodzi do szkoły, Cycek jedynie znów z przeziębieniem. Ja nie wiem, Czarek mamuśki lata po wsi, zapomina nie raz i nie dwa wrócić w ogóle na noc i mu nic. A książę Cycosław Szanowny, kurza jego twarz, ledwo nieco deszczu - to przeziębiony. Siurek puchnie, ryki bólu podczas siusiania do kuwety - zamkną nas za znęcanie się na zwierzętach przez niego, bo go chyba na pół osiedla słychać.
Adam został profesjonalnym pielęgniarzem i z pewną dozą satysfakcji daje mu zastrzyki. Rolling Eyes Ja robię za siłę pomocną utrzymującą dziką bestię w miejscu.





Żeby nie było, Doro to tylko skorzystał z koca na podłodze, za to Sisi dzielnie pilnowała śpiącego bobo.

Doro to jeden wielki cykor. A oto przykłady:
Sisi gdzieś tam wystartowała, przy okazji potrąciła mopa w wiadrze, który stał przy drzwiach wejściowych. Mop rąbnął Doro w czapę. Ten zwiał przez cały dom aż do naszej sypialni i na koniec próbował wcisnąć się pod nasze łóżko.
Albo Cycek rozwala się na parapecie, nieopodal na podłoże leży Doro. Cycek zrzuca mi kwiatka, ja się drę na kota, co też myślę o zabijaniu moich kwiatków. Cycek siedzi na parapecie i patrzy na ziemię nie wzruszony "Oooo, spadło?", a w tym czasie Doro skulił się na podłodze - mamiusia krzyczy, jest zła!
Poza tym bawią się z Siską we dwójkę, jak opentańcy. Doro to wsiur i nie umie się bawić kulturalnie, szczeka obwieś, Siska więc ujada na niego. Brzmi to, jakby mieli się zacząć gryźć, przynajmniej dla osób postronnych. Ale oni we dwójkę są szczęśliwi. Sisi się wylaszczyła od tych zabaw, schudła. Doro za to nabrał blabladorowych kształtów, ba, nawet zostawia nieco w misce, a nie jak wcześniej: żrem, choćbym miał pawia puścić (i bywało tak kilka razy Confused ).
Najbardziej przeraża mnie, że łażą często, jak dwa klony. Jak już uznają, że chcą na dwór, albo mają inny wspólny cel, to idą, jak w parze, nawet w rytm kiwają równo ogonami. Wczoraj Sisi wieczorem znów uznała, że ma na mnie wyrąbane i pognała między bloki, ledwo otworzyłam drzwi od domu. Doro miał wtedy prawdziwy dylemat. Przecież to najbardziej przylepny psie, co łazi za mną, jak cień, ale tam jego Sisi w ciemności ginie... Mama? Sisi? Sisi? Mama? Jednak on choć wrócił na moje wołanie, Sisi dopiero po jakichś 10 min. wróciła radosna, jak wiosna. Nawet nie szło jej udawanie skruchy, jak ją opierniczałam.
Za to razem można ich zostawić na podwórku, jak mają jeszcze po patyku do memłania każde, to spokojnie pól godzinki pobędą, nie tak jak wcześniej, że siedzą dwie siroty pod bramą i czekają na mnie, czy Adama. Ba, Dawid z nimi już zaczął wychodzić i też jest ok. Ogólnie to wyłażą na dwór po 5-6 razy dziennie, bo tak se - mają ochotę na gryzienie patyka, czy zabawę.
Sisi jest jak nowa, nie śmigana. Ma nieco sfatygowaną łapkę, ale, jak ktoś nie wie o wypadku - nie pozna. Za to jest powszechnie znana w okolicy dzięki plakatom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magda
Pomoc Zwierzętom
Pomoc Zwierzętom



Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:42, 01 Paź 2014    Temat postu:

Kasiu świetnie się czyta Twoje opowieści o wesołej gromadce:)fajnie,ze tak żyją sobie zgodnie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:24, 01 Paź 2014    Temat postu:

nooo sieee czyta bosko! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:10, 02 Lis 2014    Temat postu:

Na wstępie bardzo dziękuję tworowi KKM (Kasia, Kasia, Małgosia) za pamięć i kartkę.
U nas standardowe wariactwo. Właśnie kot siedzi na schodach i drze jełopę, że chce na dwór.
... No i poszedł dziad.
O, młody przemknął do łazienki, a bobo prezentuje pępek całemu światu Razz
A psy w łaskawości zostawiły Adamowi kawałek łóżka do spania.

Doro jest dalej obwiesiem, który drze jełopę w czasie zabawy. Teraz bawi się w Zgredka i biega ze skarpetą Adama (ćpun!), podstawia Sisi pod pysk, sam zabiera i warczy na nią; potem znów podsuwa, zabiera, warczy. I znów, i znów, i znów... W końcu Sisi znudzona raz kłapnie, podskoczy, zabierze mu skarpetę i czmychnie na wyro, a ten stoi i się wydziera, nie bardzo wiedząc o co chodzi.
Ale są też zmiany pozytywne, nie tylko wieczna wersja obwieś. Wczoraj Doro władował się między mnie i Adama na wyrku. Jak byśmy widzieli Nico, gdy przyłaził się wypieszczochać. Wywalił się kółkami do góry pewnie, spokojnie, z zadowoleniem. Pełnia psiego szczęścia, ale i pewności. Z początku samo wchodzenie na łóżko było dla niego stresujące, czuł się nie pewnie i nie wiedział, czy wolno mu tak być we wspólnym leżu stada. Wiecznie biegał z czymś w pysku i podsuwał to coś każdemu, łaził za każdym, przypominał, że jest, że może się go zaakceptuje, ale poza upierdliwością nie miał odwagi na te konkretne interakcje. Teraz nie męczy wszendobylskością, śpi sobie gdzieś rozwalony, jak to na pieszczocha domowego przystało, a gdy ma ochotę, to przyłazi i rozwala się na/obok kogoś.
U Sisi również zmiany. Jest już maksymalnie rozpieszczona i rozpuszczona. Na tyle, że to Doro jest teraz żebrakiem kuchennym, a Sisi, jak Nico kiedyś - leży na łóżku i czeka jak się jej przyniesie smakołyk. Ba, nauczyła się wybrzydzać. Jedyna rzecz, dla której żebrze co rano i robi za kuchenną przeszkodę (ba, nie chce iść na pole bez dostania swojego przydziału), to są płucka suszone. Mimo wszystko schudła, bo szaleją na podwórku z Doro (muszę wam to nagrać).
No i Cycek też transformował, w kota bojowego. Do niedawna to Sisi go ścigała w ramach zabawy, dociskała do ziemi, aż czasem musiałam stopować, co by nie przesadziła. Na pewno nie ze zrobieniem mu krzywdy, ale to było jednak stresujące dla Cycka - robić za uciekającego króliczka.
Teraz Cycek, gdy Sisi przechodzi i coś mu nie spasuje, sam na nią skacze z rozstawionymi łapami. Pazury schowane, ale wyraźnie daje do zrozumienia - "Spadaj, albo oberwiesz". Jeżeli ktoś dziwi się, że się cieszę, to nie miał kota wychodzącego. Kot musi umieć obronić przed psami. Skoro Sisi delikatnie, jak na kota, ustawia, powinien dać radę na polu. Tym dla mnie to ważniejsze, że jest łamaga i nie ma za bardzo, jak uciekać szybko i sprawnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
małgorzata
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakooff
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:52, 03 Lis 2014    Temat postu:

Kaś&Adam napisał:
Na wstępie bardzo dziękuję tworowi KKM (Kasia, Kasia, Małgosia)


KKM - to tak jakbyśmy już na zawsze miały być razem .... Twisted Evil idę się napić ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:43, 04 Lis 2014    Temat postu:

Cytat:
ide się napić


Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_07 Yellow_Light_Colorz_PDT_07
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> zwierzęta w nowym domu - adopcje Fundacji SKRZYDLATY PIES Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13
Strona 13 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin