Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SKRZYDLATY PIES: Nico - 6 letni rottweiler Kraków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> skrzydlate zwierzęta, które odeszły...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:07, 31 Maj 2014    Temat postu:

no pewnie, ze trzymamy! Ale po lekach p.bólowych ani troche nie jest mu lepiej??
Kurde, zeby nie odrastało tam jakieś dziadostwo!
jak bardzo nie będziecie obadwa z NICO sieroty łazić, to może przyjadę i wezmę Was do weta.. tyle, ze kurde poniedzialek już mam od rana do wieczora już poumawiany.. KUURDE!! bym mogła najwcześniej u Was byc koło 19.00 a pewnie weci to już do domu idą o tej porze...
ech zawsze coś, zawsze..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:09, 31 Maj 2014    Temat postu:

Rzecz w tym, że i przed zastrzykiem go nie bolało. Wróciliśmy z wesela jakąś godzinę temu. Może brat Adama wybaczy mu, że wolał zostać z prywatną ciężarówką i połamańcem. W każdym bądź razie, Nicosiowi nic karwasz lepiej W dodatku marnie z apetytem. Jeden korpus na cały dzień... Nawet puszeczki odmówił, po którą polecieliśmy dopiero co do sklepu.
Na pewno ja odpadam w obecnej chwili ze spacerów z nim, bo nie wepchnę po schodach, ani nie dam rady asekurować na dół.
O poniedziałek nie martw się, teść zrobi all by nas zawieźć. Nie wiem, co musiałoby się stać, by mnie nie podwiózł. Bo z tego co widzę, nie obejdzie się bez prześwietlenia. Ale znacie nas, nie poddamy się...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:05, 01 Cze 2014    Temat postu:

Dalszy ciąg relacji, niestety nie ma na razie nic pozytywnego, ino gorzej. Wróciła krew w moczu... Znaleźliśmy jakąś klinikę z RTG w Chrzanowie, potem zadzwonimy do nich i jutro jedziemy. Jeść nie bardzo je, poza salami z kanapki. Oddałam więc wszystko co miałam w domu, może z 5 dkg. Może nie najzdrowiej dla niego, ale choć czymkolwiek zapchał brzusio.
Sisi pilnuje go, ustępuje miejsca, liże po łapie i nie odstępuje na krok. Nawet ze spacerów rezygnuje, siknie i gotowa wracać z Nico do domu. W nocy oddała swoje miejsce między nami, by Nico mógł się we mnie wtulić. Dopiero, jak zszedł na podłogę nad ranem, wpakowała się na miejscówkę.
Cycek za to siedzi pod domem z kumplami - jakiś szarobury kilku miesięczny kociak i czarny kocur, albo kotka (sąsiadka dokarmia, więc nie musiał daleko szukać towarzystwa).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
małgorzata
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakooff
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:10, 01 Cze 2014    Temat postu:

Kaś&Adam kurcze trzymamy kciuki - pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:46, 02 Cze 2014    Temat postu:

Kaś:

Zdałam już relację telefoniczną Kachulowi, ale napiszę i tu, by stało się zgodnie z zasadami.
Nico ma narośla zwyrodnieniowe na kręgosłupie. Na prześwietleniu wyszło jedno, więcej najpewniej jest dalej od ogona, ale wet uznał, że nie ma co marnować naszej kasy na kolejną fotę, jedno czy więcej, są wielkie i walka będzie równie ciężka. Wygląda to, jak wielki kieł zahaczający o następny krąg od dołu.
Na razie mamy 50% szans, że się polepszy. Do piątku jeździmy do gabinetu na zastrzyki sterydowe z wit. B, potem będzie decyzja o podaniu czegoś albo słabszego, albo mocniejszego, zależnie od tego, czy nastąpi poprawa, bądź co jeszcze, tfu, tfu, wylezie.
Walczymy do 1,5 tyg., do tego czasu albo nastąpi poprawa, albo nie ma co Nico męczyć.
Z kolejnych niepokojących symptomów:
Nie siusiał do wczoraj od 13:00. Mocz mu ściągnął wet., jeśli do pojutrza sam nie zacznie siusiać, znaczy, że tu też nerwy siadły i trzeba założyć kranik.
Ma inny zapach oddechu, przypomniał mi oddech chorej Psotki, którą kiedyś miałam. To może oznaczać problemy wątrobowe, jak miała i tamta. Jutro pobierzemy na czczo krew i się zobaczy, co i jak.
Z tych nieco lepszych wieści:
W moczu nie było krwi, Nico zwyczajnie rzadko siusiał, aż mocz był pomarańczowy.
Wet mimo wszystko i tak podziwiał, że poza tym paraliżem jest w takiej a nie innej kondycji zdrowotnej, biorąc pod uwagę ile przeszedł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:58, 02 Cze 2014    Temat postu:

I dobrze, i nie dobrze...

dobrze - że Nico ma Was a niedobrze, że zdrowie siada .. Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna1235
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZE sOSNOFCA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:09, 03 Cze 2014    Temat postu:

Ja pierdziele, dlaczego jak pies znajdzie świetny dom to zdrowie siada Sad
Nico trzymam kciuki za ciebie Exclamation
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:27, 03 Cze 2014    Temat postu:

bo tak mają psy "po przejściach"... Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:54, 03 Cze 2014    Temat postu:

Wiadomości na plus:
sam jakoś wszedł, choć to może za dużo powiedziane, coś pomiędzy wszedł a wpełzł do weta, od samych wejściowych aż do gabinetu przez cały korytarz.
Wiadomości na minus:
dalej zaparcie i brak siusków, te ponownie ściągnięte u weta. Dostał zastrzyk na siusiu i dostaje lek na "poślizg". Ponoć, coś mu się zablokowało w cewce moczowej, bo dopiero z samego pęcherza da się ściągnąć. Czekamy niecierpliwie na jakąś niespodziankę na podłodze i wyjątkowo ucieszymy się mogąc to sprzątnąć.
Leży na poszwach, które miałam dać do prania, bo mu bardziej miękko. Jeśli nie on, to Sisi rozkłada się na tej kopie obok niego. Dzielnie przepuszczamy kasę na obiad ślubny, więc się nie szykujcie na imprezę Razz
Wczoraj wieczorem znów merdał ogonem, cieszył się i po raz pierwszy od soboty chciało nam się śmiać i czuliśmy wielką ulgę. W ten weekend po raz pierwszy tęskniłam za wawą, taksówkami i całodobowymi przychodniami weterynaryjnymi - to czekanie na poniedziałkowe prześwietlenie i bezsilność były najgorsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:46, 03 Cze 2014    Temat postu:

Alleluja! *w tle słychać chór gospel*
Sisi chciała na dwór, zawołałam ją więc, a Adam miał wziąć Nico na ręce i zanieść. Nicoś sam się poderwał i koślawie to na 3, to na 4 dodreptał do klatki schodowej. Ledwo Adam wyniósł go koło trawy, sam na nią wszedł i zsiusiał się (fakt, to zastrzyku godzinę temu). Namowy i ustawianie do nr 2 olał i usiadł. Już mieliśmy zrezygnować, gdy sam wstał i ruszył na piasek. Adam tylko go reasekurował po drodze. Biedula napiszczał z bólu, ale zrobił nam prezenta. Ja jak jakiś debil, brawo mu biłam T.T
Na koniec usiadł sobie na betonie i walnął ten swój uśmiech a la Rich z "Mody na sukces". (Adam krzyczy, że Nico jest przystojniejszy, ale przecież to oczywiste)
Teraz, jak już mamy postęp z jedyneczką i dwójeczką, martwimy się o spuchnięte łapki tylne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
małgorzata
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 1549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakooff
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:46, 04 Cze 2014    Temat postu:

Kurcze wiem jak jedyneczka i dwójeczka mogą w takiej sytuacji cieszyć !!
Kasia też bym brawo biła Smile
Trzymamy kciuki za was wszystkich !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:14, 04 Cze 2014    Temat postu:

Nasz niuniuś, jak już mu kranik puścił, to siusiał pod siebie w nocy i do południa. Mój ranek więc, poza koniecznymi wyjściami z domu, przebiegł na jeżdżeniu na mopie i myciu nicowego zawieszenia. Gdzieś po drodze, rozszalał się i mi nawywijał. Najpierw czmychnął na klatkę na półpiętro (nie będę pokazywać, kto otworzył drzwi, bo wiadomo - jej kluskowatość Sisi). Musiałam więc ściągać Adama z pracy, bo sama przecież nie wniosę klocka z powrotem. Potem, ledwo zeszłam do sklepu, wdrapał się na łóżko Dawida. Pościel nie obleczona poszwami, na moje szczęście, bo prania mniej, właśnie schnie, bo od razu przeszła zapachem moczu.
Przed południem i o 18:00 na spacerze wymiotował. Podejrzewam, a raczej mam nadzieję, że to skutek wciąż zapchanych jelit i braku miejsca w brzusiu. Niby na tym samym spacerku i siknął dwa razy (nawet za drugim nóżkę podnosił), strzelił minę przeciwpiechotną, ale to wciąż mało. Poza tym rozbujał się, zaczął dreptać na tych opuchniętych łapkach.
Po mroku poniedziałkowych prognoz, nasza nadzieja rośnie, a weci aż głową kręcą, widząc, jak Nicoś szybko dochodzi do siebie i jak szanse wzrastają.
W najlepszym przypadku zostanie na kuracji do końca życia: codziennie witaminki i raz w miesiącu seria pięciu zastrzyków ze sterydami, by dziadostwo nie odrastało. Wet odradza operację: po pierwsze rzadko kto wykonuje te na kręgosłupie, po drugie u tak dużego psa są bardzo groźne, po trzecie - to cholerstwo i tak odrośnie bez sterydów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lejdija
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 10191
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZBukowno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:39, 05 Cze 2014    Temat postu:

on ma opuchnięte łapy? żeby znowu dodatkowo jakaś niewydolność nerek/wątroby/krążenia nie miał... a cicho! dobrze jest, że jest lepiej i się cieszymy!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
be
Gość






PostWysłany: Czw 19:17, 05 Cze 2014    Temat postu:

Kasiu, jeśli dobrze zrozumiałam, to obrzęk dotyczy tylko tylnych łap więc to chyba jednak ma związek z tym kręgosłupem Sad
Powrót do góry
Kaś&Adam
Skrzydlaty Dom
Skrzydlaty Dom



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:16, 06 Cze 2014    Temat postu:

Uspaliśmy dziś Nico. Kilka godzin temu, ale dopiero jesteśmy w stanie o tym napisać.
Problemy z kręgosłupem były nieomal opanowane, ale jak to bywa, jedno się sypnie, pójdzie i dalej. Dziś w nocy dostał biegunki z przetrawioną krwią. Wczesnym popołudniem poszło w obie strony. Dziś rano ważył 35 kg, był tak chudy, że czaszka mu się odznaczała pod skórą.
Zawsze będziemy się zastanawiać, czy podjęliśmy słuszną decyzję, że może trzeba było jeszcze powalczyć... Ale to byłyby kolejne dni jego cierpień i zwykłe sukinkoctwo i samolubstwo.
Najgorzej nas boli, że tak mało miał normalnego życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKRZYDLATY PIES Strona Główna -> skrzydlate zwierzęta, które odeszły... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 19, 20, 21  Następny
Strona 20 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin