Kiara starsza suczka mix rottweiler-6 lat w schronisku !!

Ala

Kiara JEST.

Jestem mile zaskoczona ponieważ zamiast dzikuska mam kontaktową sunię.
Troszeczkę ponamawialiśmy Kiarę na wyjście z samochodu lecz po niedługich negocjacjach udało się . W drodze z samochodu do domu (całe z 10metrów) Kiara była zaciekawiona podwórkiem troszkę oprowadziła mnie po nim tak na wszelki wypadek co bym się nie zgubiła albo żebym sobie przypomniała jak wygląda. zajęło to może z 10 minut (zglądanie, prowadzanie nowej pani na smyczy, obwąchiwanie nowych miejsc). W domu zamiast położyć się w kącie jak przystało na wycofaną sunię -popatrzyła, porozglądała się grzecznie, postała i główkowała z pewnością co to będzie dalej? Po szybkim podpisaniu umowy adopcyjnej panowie od transportu pojechali a my dalej na dwór zglądać kąty. Pochodziłyśmy oczywiście na smyczy no i przeszłam podążając dzielnie za Kiarą inspekcję ogrodzenia - sprawdziła je całe czy oby jakiejś dziurki lub wyłomu nie ma bo to podwórko jakieś takie nie za duże a dalej by się poszło. Dzielnie podprowadzała mnie chyba ze 3 razy bo bramy aby wyrazić wymownie małość wybiegu. Niestety na zewnątrz nie wyszłyśmy ponieważ karczycho Kiary jest zdecydowanie szersze od głowy w związku z tym gdyby chciała nie byłoby problemu z uwolnieniem się.
Przerwałyśmy spacerek na zmierzenie obwodu klaty żeby jakieś szelki zorganizować _- wyobraźcie sobie że klatę mamy solidną - 90 cm co prawda luźno mierzone żeby psiny nie stresować ale jednak. przy pomiarach poszło w ruch picie i jedzenie- efekt pusta miska i od wody i od jedzenia( czyli jak dla mnie stres niewielki) później znowu zglądanie podwórza i do domu. A w domu wyobraźcie sobie Kiara jak ją zawołałam pięknie podeszła co prawda powolutku, czujnie ale to znaczy że pierwsze lody przełamane
Kiara koty traktuje jak powietrze, jakby wcale ich nie było
Zrobiło się ciemno zapoznanie panienek dopiero jutro obu nie za dużo wrażeń na raz
Zdjęcia jutro mam dzisiaj parę ale złośliwość rzeczy martwych i diabeł ogonem nakrył kabelek do zgrywania. Chyba że komuś EMMSa wyślę i ktoś wstawi

lejdija

to chyba nasze kabelki się razem zgadały.. też od dwóch dni znaleźć nie mogę swego... czyli wynika, że sunia zupełnie normalna.. panika samochodowa ustapiła zaraz po opuszczeniu ów diabelskiego wynalazku Twisted Evil

i fajnie!

to miłego zapoznawania się życzę!!!!!

t

Ala

zdjecia wstawiła Magda na Rotce
[link widoczny dla zalogowanych]
Sunia bardziej niż OK

obik321

Kiara po wyprowadzeniu ze schroniska
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ala

Czy ktoś widział szczęśliwego osobnika który się odchudza? Ja nie.
Odchudzanie zaczniemy za kilka dni. najpierw muszę się wkupić w łaski a później dietka.
Jesteśmy po śniadaniu i spacerze. Dzisiaj z miski jak na razie ruszone tylko troszkę jedzenia.
Po spacerku Kiara sama przyprowadziła mnie pod drzwi domu ponieważ na razie to ona mnie prowadza a nie ja ją ( czyli chyba zaczyna zaskakiwać że to jest jej miejsce)

gabi2

A ja widziałam :hamster_cry:

Pod warunkiem że osobnik nie wie że się odchudza :hamster_evil:

Ala

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

gabi2

Ale szczęśliwa mordeczka :hamster_beautiful:

lejdija

Ala

pierwszy dalszy spacer

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

jaka ONA PODEKSCYTOWANA !!!!! W KONCU TRAWA, nowe zapachy!! ech.. się lasce trafiło, no!

Smile

Ala

Myślę że można przenieść do działu w nowym domu- zwrotu na pewno

lejdija

Ala

Dzisiaj przyszła przesyłka z szeleczkami i smyczką od Magdy1724.DZIĘKUJEMY
Zrobiłyśmy z Kiarą szybką przymiarkę i próbę generalną. Rozmiarówka dla chudzinki odpowiednia.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz najważniejsze: było zapoznanie panienek- zupełny brak reakcji
Surprised

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

lejdija

oo jaka sielanka Smile

i oby tak już zostało! Very Happy